Rosie Mercado Dzieli Się Lekcjami Dotyczącymi Wychowywania Dzieci, Których Nauczyła Się Ze Swojej Utraty Wagi
Rosie Mercado Dzieli Się Lekcjami Dotyczącymi Wychowywania Dzieci, Których Nauczyła Się Ze Swojej Utraty Wagi

Wideo: Rosie Mercado Dzieli Się Lekcjami Dotyczącymi Wychowywania Dzieci, Których Nauczyła Się Ze Swojej Utraty Wagi

Wideo: Rosie Mercado Dzieli Się Lekcjami Dotyczącymi Wychowywania Dzieci, Których Nauczyła Się Ze Swojej Utraty Wagi
Wideo: Od razu zauważyła SPADEK WAGI! Małgorzata Rozenek wyeliminowała z diety trzy składniki. Jakie? 2024, Kwiecień
Anonim
Lunch 2019 People en Espanol Most Powerful Women
Lunch 2019 People en Espanol Most Powerful Women

Do 2014 roku odnoszący sukcesy model plus-size Rosie Mercado osiągnął wagę 410 funtów. Kiedy pracownik samolotu powiedział jej, że musi kupić drugie miejsce, aby zmieścić się w samolocie, była tak upokorzona, że zdecydowała się na poważną zmianę życia. Zrzuciła do 300 funtów w nieco ponad rok dzięki zbilansowanej diecie, kontroli porcji i ćwiczeniom. Za dwa lata zrzuci około 210 funtów. Operacja rękawa żołądka była kolejnym narzędziem, którego używała do utrzymania wagi. Po dramatycznej utracie wagi przeszła również trudne procedury pozbycia się nadmiaru skóry i plastyki brzucha w celu rekonstrukcji brzucha. Nazywa tym razem swoją przemianą.

Fizyczne zrzucenie wagi było prostym, choć żmudnym procesem. Prawdziwe wyzwanie miało charakter psychologiczny. Akceptacja siebie i swoich błędów bez jedzenia, aby uśmierzyć ból.

Dziś 38-letni meksykańsko-amerykański mówca motywacyjny pomaga ludziom rozwiązywać ich wyzwania i konflikty jako współgospodarz Face the Truth w CBS. W lutym zeszła do ołtarza ze swoją pierwszą miłością Gilberto Flores. Nowożeńcy zakochali się jako nastolatki, poszli swoją drogą i ponownie połączyli się po rozwodzie. Oboje mieli troje dzieci. „Jesteśmy Meksykańską Brady Bunch” - żartuje.

Córka Mercado miała 14 lat, a jej synowie 7 i 8 lat, gdy rozpoczęła się transformacja. Rosie - przykład tego, co nie tylko chęć i poświęcenie, ale kochanie siebie, błędy i wszystko inne mogą osiągnąć - opowiada CHICA, jak jej droga do zdrowszego, bardziej satysfakcjonującego i mniej ograniczonego życia wpłynęła na jej rodzicielstwo, zwłaszcza jeśli chodzi o związek jej dzieci z jedzenie i ćwiczenia.

DZIEWCZYNA: Opowiedz nam o dynamice rodziny i jedzenia, kiedy dorastałeś

Rosie: Dorastasz otoczony jedzeniem. To jak dorastanie Latynoski. Wychodzisz coś zjeść, jest impreza, zawsze w pobliżu jest jedzenie. To nie było najzdrowsze jedzenie, ale taka była kultura. Tacos, tamales. Kiedy dorastałem, mama zawsze powtarzała mi: „Oto, co musisz jeść”. To nie było jak: „Och, musisz jeść zdrowo”. Mam wszystkie autentyczne meksykańskie jedzenie, domowe. Posiadanie tego jedzenia było tylko życiem, w ten sposób łączysz się. Usiadłeś, wypiłeś filiżankę kawy z meksykańskim chlebem. Połączyłeś się podczas rozmów, a potem one wprowadzają następną rzecz.

Image
Image

Moja mama zawsze pakowała nam meksykańskie lunche. Więc rozmawiamy o ciastku, wiesz. Fasola i ryż i tym podobne rzeczy. Nie pozwoliła nam kupić żadnego fast fooda ani czegoś takiego. Ale tak naprawdę nie dorastałem wokół, jak: „Och, wiesz, musisz o siebie zadbać. Zdrowe odżywianie jest ważne”.

Ponieważ moi rodzice też tego nie mieli. Myślę, że najważniejsze było to, że moi rodzice starali się jak najlepiej, wiedząc, że mieli.

DZIEWCZYNA: W którym momencie dorastania pojawił się problem wagi?

Rosie: Jeśli chodzi o dorastanie, naprawdę nie rozumiałam, że mam nadwagę, dopóki nie zaczęłam się zaczepiać. Zaczęli nabijać się z mojej wagi. I tak byłem prześladowany w szkole.

Liceum było okropne. To było okropne, ponieważ nie tylko byłem jednym z nielicznych Latynosów chodzących do szkoły. Śmiałem się już z tego, że jestem Meksykaninem. Poza meksykańskim byłem gruby. Więc to był naprawdę zły czas i nie wiedziałem, jak sobie z tym poradzić. Zamknąłem się. Byłem bardzo introwertyczny. Dzieci były naprawdę wredne. Nie miałem odwagi powiedzieć rodzicom, na przykład hej, jestem prześladowany. To jest coś, o czym nie rozmawiałam z rodzicami.

Ale nawet ci, którzy nie byli tak podli. Mówili: „Och, masz taką piękną twarz, jesteś po prostu naprawdę gruba, dlaczego nie schudniesz”. I sprawiają, że wydaje się, że pstryknięciem palców po prostu schudnę. Nie jest to takie proste, gdy jesteś emocjonalnym zjadaczem i nie wiesz, że jesteś emocjonalnym zjadaczem. Więc dorastając, zinternalizowałem wiele.

DZIEWCZYNA: W jaki sposób twoja osobista zmiana wpływa na twoje rodzicielstwo?

Z moimi dziećmi zachęcam je do dokonywania zdrowszych wyborów. Pcham suplementy i witaminy, rzeczy, których używam. To styl życia. Szczególnie mój syn, który ma specjalne potrzeby. Naprawdę muszę uważać na to, co je, bo to naprawdę wpływa na jego zdrowie.

Uczę moje dzieci, aby zmieniały swój stosunek do jedzenia w sposób, w jaki je postrzegają, czego musiałem się nauczyć. Pytanie: „Czy jem, bo jestem głodny, czy jem tylko dlatego, że się nudzę”. I jakie jedzenie jem i czy to naprawdę będzie służyło mojemu ciału. Uczę ich, jak powiedzieć „nie” i kiedy przestać.

Trening nigdy nie kojarzy mi się z utratą wagi, co każdy robi. Ale się nauczyłem. Na początku to robiłam, myślałam, że muszę ćwiczyć, bo muszę schudnąć. Nie. Ćwiczysz, bo chcesz się dobrze czuć. Chcesz się odstresować, chcesz czuć się szczęśliwy. Chcesz mieć więcej energii. Zauważyliśmy, że jeśli nie jemy zdrowo, nie czujemy się dobrze. Czujemy się bardziej ospali.

Mój 13-latek patrzy na to, co je. Rozumie, że kiedy je kiepskie jedzenie, nie czuje się zbyt dobrze. I powie mi, na przykład, mamo, boli mnie głowa lub mam przypływ cukru.

Zmiana skojarzeń dla moich dzieci była naprawdę duża, ponieważ nie miałam tego z rodzicami. Moi rodzice nie wiedzieli lepiej. Więc kiedy wiesz lepiej, robisz lepiej.

DZIEWCZYNA: Twoi chłopcy byli dość młodzi, ale twoja córka miała 14 lat, kiedy byłeś największy. Jak twój rozmiar i ograniczenia wpłynęły na nią i na twój związek

Rosie: Moja córka widziała, jak przechodzę transformację. Moja waga była czymś, z czym zawsze miała do czynienia. Zdenerwowała się, kiedy naśmiewali się ze mnie. Powiedzieliby jej, że twoja mama jest naprawdę gruba. Kiedy zobaczyła, że ćwiczę i zdrowo się odżywiam, to z kolei odwróciło się i ją też zmotywowało. To doświadczenie nauczyło mnie właściwych rozmów z córką.

To nie jest „Hej, masz nadwagę, schudnij”. Chodzi o odwrócenie tej wiadomości. Nie. Zamiast tego brzmi: „Tak bardzo cię kocham. Jesteś piękną istotą ludzką, piękną kobietą”. Nie chodzi o to, aby być pewnym rozmiarem, ale o bycie najlepszą wersją i najzdrowszą wersją siebie.

Teraz, gdy jest starsza, wie, co musi zrobić, aby zachować zdrowie, i robi to samodzielnie. To nie jest jak: „Musisz iść na siłownię”. Jeśli spadnie z wozu, to coś w stylu: „OK kochanie, powinieneś wrócić na siłownię, bo chcesz się dobrze czuć”.

Moja córka przechodzi wzloty i upadki. Kiedy nie jest szczęśliwa, to tak: „Co masz robić?” Masz prawo odczuwać tę emocję, jeśli z czegoś nie jesteś zadowolony. Ale co dalej? "Co mam zrobić, żeby się z tego wydostać?"

Dopóki mam rozpęd, mam szczęście, bo jak się nie ruszam, to się zatrzymuję.

DZIEWCZYNA: Co robisz, żeby rodzina mogła zdrowo myśleć?

Posiadanie kogoś, kto gotuje, jest naprawdę bardzo ważne. Ale także, niezależnie od tego, czy jesteś samotnym rodzicem, czy żonatym rodzicem, kiedy masz napięty harmonogram, ważne jest, aby znać miejsca i opcje, które są zdrowe. Więc jeśli chcesz wyjść na kolację, masz dostępne te opcje. Może to być jednak trudne. Idziesz do restauracji i mówisz: Och, odżywiam się zdrowo, a potem faktycznie patrzysz na rozkład, kalorie i wszystko, mówisz: O mój Boże, ten talerz ma półtora tysiąca kalorii lub trzy tysiąc kalorii.

Zawsze pcham wodę do picia. W szkole zabierają swoje butelki wody. Jeśli chcą jedno pudełko soku, staram się znaleźć takie, które ma najmniej cukru. Do tego to się sprowadza. A reszta dnia jest jak woda, woda, woda.

Kiedy moje dzieci wychodzą, który z nich nie chce mieć Sprite'a ani Coli? I pozwolenie im na to raz na jakiś czas, to w porządku. Ale, jak mówię moim dzieciom, lepiej wypij wodę. Woda to wielka rzecz.

Moje dzieci mają też monitory fitness na ramieniu. Śledzą, ile kroków dziennie robią. Celem jest wykonanie od ośmiu do dziesięciu tysięcy kroków dziennie. Więc oglądają to, a mój syn zadzwoni do mnie, na przykład: Mamo, mam osiem tysięcy. Więc to jest coś nowego, co zaczęliśmy z nimi, co było naprawdę dobre, ponieważ utrzymuje ich aktywność.

Moje dzieci biorą suplementy, oleje rybne, multiwitaminy, płyny i tak dalej. Naprawdę zwracałem uwagę na te wszystkie rzeczy, ponieważ robiłem to ze sobą, dlatego też muszę to robić z nimi i ich uczyć. Gdy dorosną, mogą pozostać na ścieżce. A jeśli odpadną, zrozumieli, że widzieli, jak mama to robi. Więc to nie jest, rób to, co mówię, rób tak, jak ja

DZIEWCZYNA: Czy dzieci były motywacją do twojej podróży fitness?

Rosie: Moje dzieci były dużym czynnikiem w motywowaniu mnie. Kiedy jesteś tak gruby, że nie możesz dostać się na przejażdżkę. Jesteś tak duży, że nie możesz siedzieć w samochodzie. A potem twoje dzieci są prześladowane z powodu twojej wagi. To jest pobudka.

Nie chcą, żebym ich wprowadzał i są zawstydzeni. Nie mogą ze mną wyjść. Nie chodzi nawet o ich wagę, chodzi o Ciebie jako rodzica. Ostatnią rzeczą, jakiej pragniesz, jest to, żeby Twoje dzieciaki czuły się jak gówno. To była część tego.

Rosie Mercado - Powerful - kwiecień 2019
Rosie Mercado - Powerful - kwiecień 2019

Ale także wtedy, gdy osobiście jestem prześladowany, kiedy nie mieszczę się w samochodzie, kiedy idę pięć minut i jestem zlany potem, boli mnie ciało. To pobudka, aby powiedzieć: „Czy prowadzę taki zdrowy styl życia? Czy to dobre życie?” A odpowiedź brzmiała: nie.

To ich raniło, raniło mnie, raniło moją karierę, raniło moje zdrowie. Myślę, że to przejęcie odpowiedzialności za zrozumienie, że każda zmiana, każda decyzja, każde działanie ma reakcję. Moje działania polegające na przejęciu odpowiedzialności, nie tylko zrzuceniu wagi, ale także dbaniu o siebie, szanowaniu mojego ciała, szanowaniu, wiesz, jedzenia, szacunku dla związków, które z tym związane. Miałeś reakcję, że mam lepsze relacje, nie tylko z jedzeniem, ale ze sobą i moimi dziećmi.

DZIEWCZYNA: Tak samo ważny jak zdrowa dieta i ćwiczenia fizyczne są czynniki psychiczne

Formuła jest prosta, aby pozostać na ścieżce, ale nawet zejście ze ścieżki jest jeszcze łatwiejsze. Tak łatwo jest przybrać na wadze. To część psychologiczna, która nas powstrzymuje, ponieważ albo jesteśmy wyczerpani, albo nie mamy energii.

21 dni na wyrwanie się z nawyku i 90 dni na stworzenie nowego. Wiem na pewno, że kiedy pozostajesz na tej ścieżce, pierwsze kilka tygodni naprawdę jest do niczego, ponieważ zmieniasz ten nawyk, łamiesz go. Jest pokusa.

Więc wychodzimy z przyjaciółmi i tak trudno jest odmówić. Ponieważ chcesz się przyłączyć. Chcesz czuć się częścią tego. Ale powiedzenie „nie” jest w rzeczywistości bardzo wzmacniające, ponieważ mówisz, że jestem wart więcej niż ta pokusa. Mówię nie, ale mówię tak.

Pracowałam z mężem i dziećmi, zamiast mówić: „Och, chodźmy na kolację”. Albo wyjdźmy na jedzenie. Nie, jaki program możemy zobaczyć? Jakie zajęcia możemy wykonać? Zróbmy coś nowego, spróbujmy nowych doświadczeń. Rzeczy, które spodobają się dzieciom, rzeczy, które będą nam się podobać, i tak naprawdę wyszło naprawdę bardzo dobrze.

Rosie Mercado
Rosie Mercado

DZIEWCZYNA: Jak ważne jest, aby trzymać się z daleka od użalania się nad sobą?

Rosie: Byłam winna wpadania w tę pułapkę użalania się nad sobą przez tyle lat. Użalanie się nad sobą i depresja do niczego mnie nie prowadzi. Po prostu patrzę wstecz i myślę: O mój Boże, straciłem tyle czasu na użalanie się nad sobą.

I spójrz, jestem człowiekiem. Czujesz swoje emocje, jesteś człowiekiem. Nie możesz ich naciskać. Nie możesz temu zaprzeczyć. Nie możesz tego ukryć, bo się pojawią, czy to jedzenie, czy depresja, wiesz, jakoś się pojawią. Więc posiadaj swoje emocje, czuj je. Musisz płakać, płakać. Każdy ma prawo do tego gównianego momentu, ale nie zostań tam. Podejmij decyzję, żeby tam nie zostać.

Musisz umieć powiedzieć, czuję się jak gówno, posiadam swoje emocje, ale nie pozwolę im decydować za mnie. Nie możesz pozwolić, by emocje były dyktatorem całego twojego życia.

DZIEWCZYNA: Zauważyliśmy, że nie robisz często postów na Instagramie ze swoimi dziećmi, chociaż znalezione przez nas posty były inspirujące

Rosie: Przestałem publikować rzeczy moich dzieci. Nie pozwalam nawet moim dzieciom na social media. Zabrałem iPady. Mój syn korzystał z iPada i stale oglądał YouTube. Co za strata czasu. Chciał tylko siedzieć i po prostu chodzić we śnie. Nie pozwalam moim chłopcom na Snapchacie, nie ma ich na Instagramie. Nic z tego. I powód, dla którego zabrałem swoje dzieci i przestałem o nich pisać. Ludzie zaczynali być naprawdę złośliwi. Ludzie komentowali swoją wagę. Mój syn jest niepełnosprawny. "Co z nim nie tak?" Nie muszę być narażony, a oni nie muszą być narażeni na żadną z tych negatywności, czyjegoś smutku lub depresji. To naprawdę odzwierciedlenie tego, jak się czują w środku.

Powiedziałem mojej córce, żeby nie żyła w mediach społecznościowych. Dajesz się w to wciągnąć. Chcę, żeby moje dzieci nie dały się wciągnąć w życie pełne praw. Na przykład: „Oni mają to, ja muszę mieć to teraz”.

Mój syn ma telefon komórkowy, więc może się ze mną komunikować. Mój syn kocha Pokémony. Wychodzimy, idziemy polować na Pokémony. Ale nie media społecznościowe.

DZIEWCZYNA: Jakieś rodzinne zwyczaje lub tradycje, które według ciebie pomagają wszystkim się związać?

Rosie: Jedną rzeczą, której nauczyliśmy się od naszych dzieci, jest to, że każde z nich ma własny język. Spędzamy czas z rodziną, ale potem zabieramy ich indywidualnie. To jeden na jeden raz, to jak randka. Za każdym razem, gdy wychodzimy z moim jedynym synem, myślę: „Co chcesz robić?” i jest to czas poświęcony temu, co kocha, kim jest. To rozmowa jeden na jeden, to dla niego.

Potem wyjmuję następnego syna. Mam taki, który jest spokojny i ma specjalne potrzeby, a mój drugi jest wszędzie. Szalejesz, krzyczysz, wiesz, on jest bardzo ekstrawertyczny. Więc to jest "Co chcesz zrobić?" I ten czas jest mu poświęcony. A jeśli nie poświęca tego czasu, czuje, że mnie to nie obchodzi, ale to jego język miłości.

To zrozumienie jego języka miłości. Z drugiej strony moja córka lubi wychodzić na filiżankę kawy, siedząc tam godzinami i rozmawiając. Gdybym miał ją zabrać ze swoim drugim chłopcem, nie spodobałoby jej się to. To naprawdę daje im to, czego chcą.

DZIEWCZYNA: Jak dobrze integrują się wasze dwie rodziny, każda składająca się z trojga dzieci?

Rosie: Wyzwania pojawiają się wraz z dziećmi i w różnym wieku. Mamy od 12 do 18 lat. Nastolatki prowadzą swoje życie w jeden sposób, młodsi potrzebują więcej uwagi. Ma młodszą córkę, więc spędzanie czasu, na przykład zabranie jej na śniadanie, jest czymś, co kocha. A jej poznanie mnie, rozmowa o wspólnych zainteresowaniach i łączenie się z rzeczami, które lubią, jest naprawdę ważne.

Jednej rzeczy nie pozwalam, moi chłopcy używają terminów takich jak przyrodnia siostra. Uczę ich, że jesteśmy jedną rodziną. To był powolny proces i bierzemy go na ich czas, a nie na nasz.

DZIEWCZYNA: Opowiedz nam trochę o książce, którą piszesz

Rosie: To inspirujące wspomnienia samopomocy. Będzie po angielsku i hiszpańsku, jestem tym bardzo podekscytowany. To naprawdę dotyczy lekcji, których nauczyłem się w związkach, macierzyństwie, nadwadze i mojej karierze. Dzięki mojej transformacji wnioski na wynos to nie tylko to, czego się nauczyłem. Jeśli utkniesz w tej sytuacji, co możesz zrobić, aby się z niej wydostać.

Były naprawdę złe chwile i burze, które stworzyłem dla siebie. To znaczy, nazwij to, nauczyłem się tego. Ale nauczyłem się, jak wyciskać z tego wstyd. Myślę, że tak wielu ludzi wstydzi się powiedzieć „spieprzyłem sprawę”.

DZIEWCZYNA: Czy ciężko było pisać?

Rosie: Wiele z tych chwil, naprawdę musiałam ich doświadczyć, aby móc o nich pisać i dzielić się uczuciami, jak to jest zostać oszukanym, jak to jest stracić życie, jak to było przegrać w biznesie, a nie są to chwile, do których łatwo wrócić.

Każdy chce ukryć swoją ciemność, każdy chce przedstawić to doskonałe życie. A rzeczywistość jest taka, że wszystkie te niedoskonałe chwile uczyniły mnie kobietą, którą jestem dzisiaj. I myślę, że bycie autentycznym i dzielenie się bzdurnymi chwilami i głupotą czyni mnie człowiekiem.

To pozwala mi połączyć się z kimś innym na wrażliwym poziomie i powiedzieć, że wiesz co, w porządku, schrzaniłeś. Masz prawo schrzanić, bo to czyni cię lepszym człowiekiem i uczy cię tak wielu lekcji.

Zalecane: