Wdowiec Po Lorenie Rojas Dedykuje Swojej Córce Luciannie Pełen Emocji List

Wdowiec Po Lorenie Rojas Dedykuje Swojej Córce Luciannie Pełen Emocji List
Wdowiec Po Lorenie Rojas Dedykuje Swojej Córce Luciannie Pełen Emocji List

Wideo: Wdowiec Po Lorenie Rojas Dedykuje Swojej Córce Luciannie Pełen Emocji List

Wideo: Wdowiec Po Lorenie Rojas Dedykuje Swojej Córce Luciannie Pełen Emocji List
Wideo: ОТКАЗ В ПРОЕЗДЕ / БЕСПРЕДЕЛ / БАРАНОБЕСИЕ ч.1 2024, Kwiecień
Anonim
Lorena Rojas
Lorena Rojas

Wdowiec po Lorenie Rojas, Jorge Monje, napisał pełen emocji list do swojej córki Lucianny, w którym wyraził chęć ponownego spotkania się ze swoją „księżniczką”.

Po dwóch latach procedur adopcyjnych, najpierw w Meksyku, a następnie w Stanach Zjednoczonych, meksykańska aktorka spełniła swoje życiowe marzenie, zostając matką Lucianny w październiku 2013 roku.

Dziś mała dziewczynka mieszka z Mayrą Rojas, siostrą zmarłego artysty.

Poniżej udostępniamy tekst, który Monk wydał za pośrednictwem HuffPost Voices:

„Do mojej córki:

Umiłowana Lucianno, miejmy nadzieję, że pewnego dnia ten list dotrze do ciebie, abyś poznał swoją prawdziwą historię, historię pełną miłości i uczucia, o której nie chcę, żebyś przestał wiedzieć.

Miałem szczęście spotkać Twoją Mamę, zanim przyszedłeś na ten świat i od pierwszego dnia zakochałem się w niej, między innymi w jej entuzjazmie do życia. Była silną, zabawną, enigmatyczną, utalentowaną, inteligentną, piękną kobietą, która bardzo dobrze znała swoje cele.

Przyszedłem w życiu Twojej mamy, kiedy podjęła zdecydowaną decyzję o zostaniu mamą, to było jej największe marzenie i dzięki swojej osobowości, sile i wytrwałości udało jej się to zrealizować.

Kilka miesięcy przed Twoim urodzeniem mama zapytała mnie, czy chciałbym wsiąść z nią na łódź ojcowską, i nie wahałem się ani przez chwilę. Tego samego dnia poprosiłam go, żeby się ze mną ożenił, a po tym, jak mnie przyjął, poszliśmy kupić rzeczy, które symbolicznie zjednoczyły nas troje jako rodzinę. Pamiętam, że była to pierwsza w nocy 22 maja 2013 roku i zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej, gdzie kupiliśmy pieluchy, misia i słoiczek z jedzeniem dla niemowląt, rzeczy, które położyliśmy na widoku, aby Cię mieć w naszych myślach każdego dnia, aż do naszego spotkania. Tego wieczoru na tej samej stacji paliw napisaliśmy list, w którym obiecaliśmy kochać się do końca życia … W tym momencie była niezła zabawa, nawet podpisaliśmy się na stacji jako świadek.

6 października 2013 r. O 6:30 rano zadzwonił telefon i przekazali nam najbardziej oczekiwaną wiadomość z naszego życia: urodziłaś się i byłaś pięknym i zdrowym dzieckiem. Bez zastanowienia wsiedliśmy do samochodu i przejechaliśmy trzygodzinną jazdę, prawdopodobnie najbardziej ekscytującą przejażdżkę w naszym życiu.

O 10:00 tego samego dnia, twoja mama i ja mieliśmy się z tobą spotkać. Gdy mama cię zobaczyła po raz pierwszy, powiedziała ze łzami szczęścia w oczach: „Spójrz na naszą księżniczkę” i tak zaczęła się Twoja historia miłosna.

Jest wiele filmów i zdjęć, które z pewnością zobaczysz w miarę dorastania, ale najważniejsze jest to, że wiesz, że byłaś tym, co najbardziej kochała w życiu twoja mama.

Nie mogłem pozwolić, abyś nie wiedział, jak wyglądały Twoje pierwsze lata życia, pierwsze zęby, pierwsze kroki, długie noce w tych nocach, które doprowadzały nas do szaleństwa z miłości … Wiele wyjątkowych chwil, których nie możesz przegapić. Chcę również, abyś pamiętał o Aracelim, który był osobą, która pomogła nam zaopiekować się tobą i która okazała ci tyle miłości. Była bardzo ważną osobą w życiu twojej mamy.

Niestety, Twoja mama nie mogła spełnić swojego marzenia, jakim było opiekowanie się Tobą i kochanie Cię do końca życia. A co najgorsze, ani ona, ani ja nigdy nie chcieliśmy rozmawiać o tym, co by się stało, gdyby wydarzyły się złe rzeczy. Nie chodziło o to, że nie przejmowaliśmy się tymi rzeczami, to była po prostu nasza decyzja, aby nie utrzymywać choroby w naszym życiu. To była bardziej filozofia życia niż plan, taka była nasza decyzja, więc postępowaliśmy zgodnie z nią.

W tym czasie, gdy Twojej mamy nie ma w pobliżu, wiele osób pyta mnie, jaką decyzję chcę podjąć w stosunku do Ciebie, i mówię wszystkim to samo: `` Ta decyzja nie jest decyzją, którą muszę teraz podjąć, to była decyzja, którą podjąłem 22 maja 2013 r.”.

Tylko raz rozmawialiśmy z mamą o tym, co byśmy zrobili, gdyby coś jej się stało. W obecności Twojej babci i ciotki powiedział: „Jeśli coś mi się stanie, Jorge jest ojcem Lucianny i mam nadzieję, że pomożesz mu we wszystkim, czego potrzebuje…”. Te słowa wystarczyły, abym skupił się na tym, co naprawdę się liczyło, czyli na jej zdrowiu.

Zawsze myślałem, że ludzie, którzy kochają twoją matkę, spełnią swoje ostatnie życzenia, których było niewielu … Po pierwsze, rodzina, którą stworzyliśmy, nigdy się nie rozpadła, dlatego rozpoczęliśmy oficjalne procedury: najpierw ślub, potem adopcja. Ale nie mieliśmy wystarczająco dużo czasu.

Drugim było to, że chciał, aby jego prochy zostały rozrzucone do morza w noc pełni księżyca, a tym samym mógł patrzeć na ciebie stamtąd, bo chcę, żebyś wiedział, że byłeś jego Księżycem, dlatego twoje imię … Ale niestety żadna z jego woli nie została spełniona rzeczywistość taką, jakiej chciała.

Wewnątrz mojego smutku wiem, że jesteś w rękach ludzi, którzy Cię kochają, ludzi, którzy zdecydowali, że to, co robią, jest dla Ciebie najlepsze, nawet jeśli była to tylko ich decyzja.

Obiecałem sobie, że nigdy nie zrobię niczego, co mogłoby skrzywdzić ludzi, których kochała Lorena. Dlatego nie wejdę do żadnej bitwy, która może wyrządzić ci najmniejsze szkody. To jedyna rzecz, która się dla mnie liczy.

Chcę, żebyś wiedział, że chociaż byliśmy zmuszeni się rozstać, zawsze będę tu, by zaspokoić twoje potrzeby, cokolwiek to jest.

Wiem, że zarówno ty, jak i ja mamy w niebie anioła, który czuwa nad nami i który zrobi wszystko, co w jego mocy, abyśmy wkrótce znów się spotkali. Kocham Cię. Ojciec.

storify.com/peopleenespanol/las-tiernas-imagenes-de-luciana-la-hijita-de-loren/

Zalecane: