Bracia Przyjęli Trzęsienie Ziemi W Meksyku

Bracia Przyjęli Trzęsienie Ziemi W Meksyku
Bracia Przyjęli Trzęsienie Ziemi W Meksyku

Wideo: Bracia Przyjęli Trzęsienie Ziemi W Meksyku

Wideo: Bracia Przyjęli Trzęsienie Ziemi W Meksyku
Wideo: PROROCTWO- CHMURY PIORUNY NAWAŁNICE OGNIA SPADNĄ NA ŚWIAT BŁOGOSŁAWIONA ELENA AIELLO ORĘDZIE JEZUSA 2024, Może
Anonim

Ze wszystkich przejmujących historii, które pozostały po trzęsieniu ziemi o sile 7,1 w skali Richtera, niewielu zwróciło tyle uwagi, co śmierć dwóch małych braci, których znaleziono przytulających się pod gruzami ich domu w stolicy Meksyku.

Jimena Lora (6 lat ) i Julián Andrés Astudillo Flores (11 lat) zmarli pochowani w budynku położonym na Avenida Tlalpan, na południe od Mexico City. Według Univision dzieci poprosiły matkę, aby pozwoliła im zostać w domu tego dnia, „żeby spać innym razem” i nie chodzić do szkoły.

Jak na ironię, budynek został całkowicie zawalony po trzęsieniu ziemi, a szkoła, do której uczęszczali, pozostała nienaruszona.

„Mały sąsiad powiedział mi, krzycząc:„ Mamo, mamo, jestem, wyprowadź nas, wyciągnij”- powiedział nieletniej matce Univision, Nalleli Flores. Kobieta była samotną matką, a dzieci były wynikiem jej związku z Julio Andrés Astudillo, pochodzącym z Cali w Kolumbii, który według 90minutos.co mieszkał w Meksyku od 20 lat.

Ciała dzieci zostały usunięte z gruzów dzień po trzęsieniu ziemi 19 września, ale według kobiety ratownicy doprowadzili go do przekonania, że żyją. „Wychodzi młoda dama i mówi:„ Nie martw się, one cię stabilizują”- powiedział. Ale w rzeczywistości, dodała matka, dzieci umarły.

„Mój syn i córka byli w budynku Colonia Tasqueña w Mexico City. Mieszkali na drugim piętrze i trzy piętra wyżej spadły na nich. Mówią mi, że akcja ratunkowa trwała ponad dwadzieścia godzin, ale niestety oboje zginęli - powiedział ojciec dzieci oddalonych o 90 minut. Mężczyzna wskazał, że matka maluchów została uratowana, ponieważ on pracuje.

„Dostałem telefon i powiedzieli mi, że dzieci były uwięzione, że żyją do szóstej po południu, a potem już nigdy ich nie usłyszały” - wyjaśnił Astudillo we wspomnianej witrynie. „Mój syn miał gwizdek, bardzo lubił piłkę nożną i zawsze przejmował się gwizdkiem, więc gwizdał, gwizdał, gwizdał, ale słyszeli ich krzyki, ale o szóstej lub siódmej w nocy już ich nie słyszeli plus.

Według Univision dzieci zostały pochowane w ubiegły piątek. W kompleksie wielorodzinnym, w którym zginęły dzieci, życie straciło co najmniej 20 osób.

Zalecane: