Carolina Sandoval Opowiada O Swojej Małej Amalii Victorii

Carolina Sandoval Opowiada O Swojej Małej Amalii Victorii
Carolina Sandoval Opowiada O Swojej Małej Amalii Victorii

Wideo: Carolina Sandoval Opowiada O Swojej Małej Amalii Victorii

Wideo: Carolina Sandoval Opowiada O Swojej Małej Amalii Victorii
Wideo: Carolina Sandoval en su rutina de la mañana con Amalia Victoria 2024, Może
Anonim
Carolina Sandoval i jej mała Amalia Victoria
Carolina Sandoval i jej mała Amalia Victoria

Carolina Sandoval z Suelta la sopa (Telemundo) opowiada o swoim dziecku Amalii Victoria z People en Español. Dziewczyna, która urodziła się w niedzielę w szpitalu w Miami, zaskoczyła rodziców swoim wczesnym przybyciem. „Zdecydowanie wiedziała, że jest tu dużo zabawy, ponieważ było kilka tygodni wcześniej” - mówi prezenter z Wenezueli. „Wie, że ma matkę, która ma bardzo zajęte życie i będąc w trakcie chrztu córki przyjaciela, rozbiłem fontannę”.

Sandoval wyjaśnia, dlaczego była płaczliwa na zdjęciu, które udostępniła ze szpitala w swoich sieciach społecznościowych. „To było uczucie szczęścia, niepewności, przeżywania na nowo chwil, które wydarzyły się już 12 lat temu przy narodzinach mojej Barbary Camili ” - mówi o swojej najstarszej córce.

Dziecko urodziło się przez cesarskie cięcie w samą porę na Dzień Ojca. „Mój mąż był obecny w każdym momencie, na każdym etapie, w każdych okolicznościach tej ciąży i mówię wam, że w tym momencie kobiety wiedzą, kogo poślubimy” - mówi jej partner Nick Hernández. „Jestem bardzo szczęśliwa, że mam zmartwionego męża, który wiedział, jak rozumieć moją radość, ale także moje smutki, i oboje przeżywamy to razem z całą naszą rodziną”.

(ZDJĘCIA) Carolina Sandoval świętuje narodziny Amalii Victorii

Dumna mama pamięta, jak to było spotkać swoją najmłodszą córkę. „Kiedy trzymałem ją w ramionach, było to magiczne. Moja córka Barbara czekała 12 lat, aby mieć młodszą siostrę, a teraz, kiedy młoda dama jest tutaj, czuje wdzięczność i błogosławieństwo za tę piękną i pełną miłości chwilę.”

Według niej jej dziecko wybrało bardzo szczególne miejsce, w którym mogłaby wysyłać skurcze porodowe. „Od pierwszych dni ciąży, kiedy dziecko zaczęło się ruszać, była w kościele, a wraz z chórem dużo się ruszała” - wspomina. „Będąc na chrzcie [córki koleżanki] w kościele, w którym się ożeniłem - i gdzie chrzczę, jeśli Bóg zechce, dziewczynę - tam wszystko się wydarzyło, woda się skończyła. Rzeczy Boże!”.

Zalecane: