Sabrina Seara: „Maximiliano Przybył, Aby Zmienić Moje życie”
Sabrina Seara: „Maximiliano Przybył, Aby Zmienić Moje życie”

Wideo: Sabrina Seara: „Maximiliano Przybył, Aby Zmienić Moje życie”

Wideo: Sabrina Seara: „Maximiliano Przybył, Aby Zmienić Moje życie”
Wideo: El Señor de los Cielos 5 | “Nunca había hecho una escena en que me mataran" | Telemundo Novelas 2024, Może
Anonim

Po raz pierwszy usłyszał jej płacz i płacz. „Życie zmieniło mnie w inne życie” - mówi Sabrina Seara o najszczęśliwszym dniu w jej życiu: narodzinach jej syna Maximiliano. „Zdecydowanie całkowicie zmieniło to moje życie. Ale na lepsze”.

Cztery miesiące po przybyciu na świat swojego pierworodnego aktorka z superserii El Señor de los Cielos (Telemundo) deklaruje, że jest całkowicie zakochana w swoim dziecku. „To imponujące widzieć, jak taka mała istota całkowicie przejmuje kontrolę nad tobą, twoim sercem. Teraz całe moje życie jest dla niego. Myślę, że wszystko na nim opiera się”, przyznaje wenezuelski artysta.

Czy macierzyństwo było łatwiejsze czy trudniejsze, niż się spodziewałaś?

To było łatwiejsze niż myślałem. Oczywiście dało mi to dużo czasu i nadal mnie przeraża. Ale myślę, że rodzi się z tym instynktem matki i wszystko płynie. Trochę trudne było spędzenie pierwszego półtora miesiąca bez Daniela [jej męża], ponieważ musiał wyjechać, gdy tylko Maximiliano urodził się w Meksyku do nagrań z serii Idol War. Również kwestia karmienia piersią była skomplikowana, na początku trudno się przyzwyczaić do karmienia piersią, karmienia … Więc było dużo informacji i spora odpowiedzialność, ale myślę, że kobiety mają dodatkową moc, o której nie wiemy, dopóki nie jesteśmy matką i wydaje się to supermocarstwo.

Jaka rada najbardziej ci się przydała ze wszystkiego, co ci dali?

Mam ciotkę, która powiedziała mi, że „powiedzą ci wiele rzeczy. Ważne jest, abyś zrozumiał, że rodzice Maximiliano to Daniel i ty. Cokolwiek myślisz, że jest dobre dla twojego dziecka, to będzie dobrze. I oto, co zrobiliśmy: weźmy nasze instynkty.

Jak opisałbyś Maximiliano?

Nie dlatego, że jest moim synem, ale jest piękny (śmiech). To miłość, która ma swój charakter. Kiedy jest głodny, lepiej przygotuj jedzenie, bo jeśli nie … Ale reszta jest bardzo niespokojna, jest cały dzień, bo chce teraz wstać, zaczyna paplać i jest bardzo śmiejącym się człowiekiem. Cały dzień się śmieje.

Od kogo dostałeś tę postać?

Myślę, że Daniel, ponieważ kiedy nie je, staje się też nie do zniesienia. W tym sensie jestem bardziej zrelaksowany.

Pozwolił ci spać w nocy?

Jedną z rzeczy, o które poprosiłem Diosito oprócz tego, że mój syn był zdrowy, było to, że śpi trochę więcej niż normalnie i śpi. Gdy tylko skończył trzy miesiące, przesypia całą noc. Wstaje około siódmej trzydzieści, ósmej rano. Wcześniej musiałem wstawać każdego ranka, ale już nie.

Do kogo jesteś podobny?

Jest w stu procentach taki sam jak ojciec. Każdy mijający dzień to inne dziecko. Teraz jest super zmieniony w tym, jaki był, kiedy się urodził. Jest dużo grubszy, ale jest taki jak Daniel.

Jak minął moment, kiedy po raz pierwszy zobaczyłeś jego twarz?

To był najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Kiedy usłyszałem płacz, było to ogromne szczęście. Oczywiście, kiedy to usłyszałem, zacząłem płakać. To było tak, jakby życie znów do mnie wróciło. Byłam bardzo zdenerwowana. Od urodzenia nie został ode mnie oddzielony. Nie chciałem być zabrany do snu ani nic. Wszyscy mówili do mnie „skorzystaj i odpocznij”, a ja „nie”. Chciałam tylko być cały czas z dzieckiem, przyklejona do niego.

Jak określiłabyś siebie jako mamę?

Myślę, że jestem nowoczesną mamą. Pozwalam, by wszystko płynęło w rytm, bez większego stresu. Zawsze sprawdzam, co jest najlepsze dla dziecka. Ale daję się ponieść instynktowi. Myślę, że to proces adaptacji. Nie pozwoliłam sobie powiedzieć „och, macierzyństwo przyszło po to, by wyczyścić moje życie lub je zmienić”. Próbowałem zmusić nas wszystkich do przystosowania się i kontynuowania mojego życia w ten sam sposób, oczywiście dając z siebie wszystko.

A Daniel, jaki on jest jak tata?

Zachował się bardzo dobrze. Na początku trochę się bał, że jest taki mały, ale zmienia pieluchę, kąpie go, zmienia … Maximiliano i Daniel mają jak połączenie. Jest niesamowite. Ze swoim tatą jest zawsze spokojny.

Czy wtedy lepiej ci idzie z tatą?

Tak, czasami, kiedy jest bardzo niespokojny, mówię „weź swojego syna. Myślę, że musi się z tobą zrelaksować.

Zalecane: