Słynny Sklep Jubilerski Oskarżony O Kradzież Pierścionka Z Brylantem

Słynny Sklep Jubilerski Oskarżony O Kradzież Pierścionka Z Brylantem
Słynny Sklep Jubilerski Oskarżony O Kradzież Pierścionka Z Brylantem

Wideo: Słynny Sklep Jubilerski Oskarżony O Kradzież Pierścionka Z Brylantem

Wideo: Słynny Sklep Jubilerski Oskarżony O Kradzież Pierścionka Z Brylantem
Wideo: Napad na jubilera 2024, Może
Anonim

Mówi się, że diamenty są najlepszymi przyjaciółmi kobiet, a to nie jest tak dalekie od rzeczywistości. Prawda jest taka, że między innymi diament jest najważniejszym szczegółem, gdy proszona jest kobieta o ślub. Diamenty mogą być również przyczyną wielkiego bólu głowy i właśnie tego doświadczyła kobieta z Illinois, zabierając swój własny do słynnego sklepu jubilerskiego.

Okazuje się, że Requitta Darshae East zamieściła na swojej stronie na Facebooku długą skargę na jeden ze sklepów słynnej sieci sklepów Kay Jewelers, któremu zarzuca chęć kradzieży jej obrączki.

„Zaniosłem obrączkę - obrączkę i pierścionek zaręczynowy - do Kay Jewelers w River Oaks Mall w celu konserwacji. Pracownik ma sprawdzić diamenty przed wysłaniem ich do naprawy”- napisała kobieta w długim poście, który już stał się wirusowy. „Spojrzała na diamenty pod mikroskopem i powiedziała mi, że wyglądają dobrze. Powiedział, że konserwacja zajmie około dwóch tygodni."

W swojej publikacji Darshae East mówi, że zadzwoniono do niej dwa tygodnie później i powiedziała jej, że jej pierścionek jest gotowy i że ma dwa uszkodzone diamenty, które musieli wymienić. Darshae East pozwolił im je naprawić, ale problem polegał na tym, że gdy kilka tygodni później przyszedł do sklepu jubilerskiego i odkrył, że to nie jest jego pierścionek. Pracownik zdał sobie sprawę, że tak naprawdę nie było i wysłał go do działu napraw, aby wysłano prawdziwy. Ale to, co stało się później, było gorsze.

Tydzień po otrzymaniu telefonu z informacją, że znaleźli pierścionek, Darshae East przybyła do sklepu jubilerskiego, w którym nawet nie wiedzieli o jej sprawie. Tydzień po zadzwonieniu do biur korporacji kobieta ponownie przybyła do sklepu.

„Poszedłem do sklepu i zgadłeś, pierścionek nie był mój” - napisał. „Nie tylko nie był to mój pierścionek, ale był to ten sam pierścionek, który dali mi za pierwszym razem, tylko tym razem wyryto na nim imiona”

Ze swojej strony sklep powiedział w oświadczeniu: „Polityką naszej firmy jest robienie rzeczy dobrze, gdy popełnimy błąd. Jesteśmy w kontakcie z klientką i dokładamy wszelkich starań, aby rozwiązać jej obawy ku jej satysfakcji”.

Zalecane: