Rodzina Zmarłego Dziecka Imigranta

Rodzina Zmarłego Dziecka Imigranta
Rodzina Zmarłego Dziecka Imigranta

Wideo: Rodzina Zmarłego Dziecka Imigranta

Wideo: Rodzina Zmarłego Dziecka Imigranta
Wideo: Porwanie dziecka. Ojciec: siłą mnie od córki oderwali! (УВАГА! ТВН) 2024, Może
Anonim

Kilka dni po śmierci chłopca imigranta z Gwatemali, Felipe Alonzo Goméza, lat 8, jego rodzina przerywa milczenie. Mały chłopiec zmarł w Boże Narodzenie, będąc pod opieką CPB (Urzędu Celnego i Ochrony Granic) Stanów Zjednoczonych.

„Słyszeliśmy plotki, że mogą przenieść się [do Stanów Zjednoczonych]. Powiedzieli, że mogą jechać z dziećmi”, Catarina Gómez Lucas, 21-letnia przyrodnia siostra chłopca, powiedziała Associated Press, wyjaśniając, dlaczego jego ojciec zabrał go w tę niebezpieczną podróż z Ameryki Środkowej.

Felipe Gomez Alonzo
Felipe Gomez Alonzo

Lucas dodał, że Agustin uważa, że zabranie Felipe do Stanów Zjednoczonych da mu większą „szansę” na życie. Wyszli z ubraniami, nową parą butów i wszystkimi pieniędzmi, jakie mieli. Dodała do AP, że uciekają przed biedą swojego miasta.

„[Felipe] zawsze chciał mieć rower” - dodaje Catarina. Według gazety Prensa Libre, ojciec i syn zostali zatrzymani 18 grudnia po przekroczeniu granicy w El Paso w Teksasie. Następnie zostali przeniesieni do Alamogordo w Nowym Meksyku, gdzie zmarł Felipe.

Jego matka, Catarina Alonzo Perez, powiedziała Prensa Libre, że chce, aby zwłoki dziecka zostały zwrócone. „Muszę się z nim wkrótce zobaczyć i jest mi bardzo smutno, ponieważ zmarł” - powiedziała. Matka powiedziała, że chłopiec był zdrowy, kiedy wyjeżdżał. „Nie był chory, tu nie był chory” - powiedział.

Kiedy Agustín zadzwonił 25 grudnia, aby powiedzieć rodzinie, że chłopiec zmarł, powiedział im, że chłopiec bawi się z innymi dziećmi, ale skarżył się na złe samopoczucie i ból brzucha, jego przyrodnia siostra powiedziała AP. Dodała, że chłopiec poprosił ojca, aby nie płakał, ponieważ wyzdrowieje.

Felipe i Agustin zostali zabrani do regionalnego centrum medycznego Gerald Champion w Alamogordo w poniedziałek, kiedy agent straży granicznej zauważył, że chłopiec jest chory. Początkowo lekarze myśleli, że to przeziębienie, ale potem zauważyli, że ma gorączkę. Po przepisaniu antybiotyku amoksycyliny i ibuprofenu wypuścili go ze szpitala, ale chłopiec po nudnościach i wymiotach wrócił do ośrodka medycznego i tam zmarł po północy. Autopsja wykazała, że miał grypę, ale przyczyna jego śmierci jest nadal badana, poinformował AP.

Zalecane: