Wenezuelczycy W Ameryce Mówią O Wspieraniu Homelan I Diaspory W Kryzysie

Spisu treści:

Wenezuelczycy W Ameryce Mówią O Wspieraniu Homelan I Diaspory W Kryzysie
Wenezuelczycy W Ameryce Mówią O Wspieraniu Homelan I Diaspory W Kryzysie

Wideo: Wenezuelczycy W Ameryce Mówią O Wspieraniu Homelan I Diaspory W Kryzysie

Wideo: Wenezuelczycy W Ameryce Mówią O Wspieraniu Homelan I Diaspory W Kryzysie
Wideo: Jeździmy po Caracas. Wybory. Geneza kryzysu w Wenezueli 2024, Może
Anonim
Demonstranci gromadzą się w Nowym Jorku w celu poparcia próby przewrotu w Wenezueli
Demonstranci gromadzą się w Nowym Jorku w celu poparcia próby przewrotu w Wenezueli

Aby przygotować arepas, zwany także wenezuelskim chlebem kukurydzianym, należy kupić opakowanie mączki kukurydzianej. W poniedziałek maja 2019 roku cena wyniosła 7000 Bolivares Sovereign (BS), w czwartek cena wyniosła 12000 BS. Dolar amerykański jest na poziomie 9,9 BS. To wynika z jej względnego komfortu, jej zdrowie psychiczne ucierpiało.

Teraz boi się rozmawiać ze swoją najlepszą przyjaciółką w Caracas, która często płacze, kiedy mówią. Po matce dwójki dzieci i psychologu / doradcy studenckim na Uniwersytecie Środkowym Wenezueli jej pensja spadła do mniej niż go, aby poprosić go o to. Tak, jego rodzina wyjechała z Wenezueli do Chile. Rodziny Fedory i Wilmera są częścią prawie 4 milionów, które opuściły Wenezuelę w ciągu ostatnich pięciu lat, kryzys wymuszonej migracji zbliżający się do spustoszonego wojną poziomu Syrii. W połowie czerwca Peru ogłosiło nowe ograniczenia imigracji z Wenezueli po tym, jak około 9 000 osób wjechało do kraju w ciągu jednego dnia.

Według artykułu do Spraw Zagranicznych zatytułowanego po prostu „Samobójstwo Wenezueli”, „to, co się dzieje w Wenezueli” przekształca się w najgorszą katastrofę humanitarną w pamięci zachodniej półkuli”. Chociaż tego typu deklaracje są ważne, mogą stać się abstrakcjami, które służą do wywoływania apatii, gdy nie są połączone z historiami poszczególnych Wenezuelczyków.

Walka ze Stanów

Jak mówi emigrant i aktywista Erick Rozo: „Z każdą minutą rozmowy ludzie umierają”. W tej chwili przeprowadzam z nim wywiad, to prawda: Wenezuela od dwóch dni jest prawie całkowicie zamroczona, a on bez przerwy sprawdza swój telefon.

Rozo, członek rankingowy partii opozycyjnej Voluntad Popular (Popular Will), uciekł do Miami wraz z innymi czołowymi członkami w sierpniu 2014 r., Mniej więcej w czasie, gdy aresztowano charyzmatycznego przywódcę ich partii Leopoldo Lopeza. Po zorganizowaniu się na południowej Florydzie Rozo przeniósł się w 2017 roku do Nowego Jorku, gdzie rozpoczął pracę, prowadząc marsze protestacyjne. Obecnie organizuje ciężarówki „ze 150 skrzynkami pomocy” dla swojej ojczyzny, między innymi wtedy, gdy nie wykonuje swojej codziennej pracy w banku. Tydzień przed naszą rozmową Rozo zeznawał na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. Rozmawia z politykami, mediami i każdym innym, kto będzie słuchał, przekazując swoje przesłanie kongresmanom z Nowego Jorku, New Jersey i Connecticut. A jednak jego cel wydaje się skromny: „To jest wezwanie dla tych, którzy chcą normalnego życia”.

Zmarnowany potencjał

Wenezuela, główny producent ropy naftowej i kwitnąca demokracja, która uniknęła wojskowych rad sąsiadów, miała przed sobą świetlaną przyszłość w latach siedemdziesiątych i wczesnych osiemdziesiątych. Ale kiedy w latach 90. nadeszły ciężkie czasy, wielu zdecydowało się zaryzykować lewicowego populistę Hugo Chaveza. Nazwana rewolucją boliwariańską i wzorowana na Kubie, nastąpiła polityka nacjonalizacji przemysłu i redystrybucji ziemi. Ale to, co kiedyś było postrzegane jako obiecujący model socjalistyczny w działaniu przez lewicowców na całym świecie, przekształciło się w powolną i stałą decentralizację, z zatopioną produkcją ropy i źle zarządzaną gospodarką planowaną przez państwo. Mimo to Chavez zachował uścisk na stanowisku prezydenta, więziąc opozycję i rozpowszechniając petrodolary, jednocześnie wzmacniając swój kult jednostki, narzekając na Stany Zjednoczone. Utworzyłem też „kolektywy,„Gangi uzbrojone przez partię rządzącą, aby służyć jako siły paramilitarne, które brutalnie tłumią sprzeciw, szczególnie w miejskich slumsach i barrios. Kolektywy wracają dziś z zemstą. Podczas blackoutu pod koniec marca prezydent Nicholas Maduro polecił im „bronić pokoju” w każdym sąsiedztwie.

Rozo opuścił rok, w którym Maduro oficjalnie przejął władzę po śmierci Chaveza. Gdy ceny ropy spadły, Maduro kontynuował szkodliwą politykę gospodarczą swojego poprzednika i kubańskich doradców. Zaczął drukować pieniądze - napędzając inflację do 1 miliona procent. Panowanie Maduro, inspirowanego Kubą rewolucyjnego komunisty, który kształcił się w Hawanie, dowiodło śmierci dla demokratycznej polityki. Wiosną 2017 r. Podjąłem próbę rozwiązania parlamentu i przepisania konstytucji zgromadzeniem konstytucyjnym. Protesty w 2014 i 2017 roku zostały brutalnie stłumione, w wyniku których zginęło ponad 130 demonstrantów. W maju 2018 roku Maduro, który „wygrał” to, co wielu uważa za pozorowane wybory. 4 lipca ONZ opublikowało raport, w którym stwierdzono, że szwadrony śmierci dokonały egzekucji co najmniej 6000 w ciągu ostatnich 18 miesięcy z powodów takich jak „opór wobec władzy”.

Nowa nadzieja i jego krytycy

Podczas drugiej inauguracji Maduro w styczniu 2019 r., Wśród masowych protestów, 35-letni lider opozycji w Zgromadzeniu Narodowym, Juan Guaidó, zażądał prawa do objęcia roli tymczasowego prezydenta. Stany Zjednoczone, Kolumbia, Brazylia i europejskie demokracje pospieszyły, by uznać Guaidó, który jest teraz postacią, wokół której można się zebrać. Gwiazdy Ameryki Łacińskiej, w tym Wenezuelczycy z diaspory, poparły Guiadó i ruch przeciwko reżimowi Maduro, organizując nawet duży koncert charytatywny.

guaidorally
guaidorally

Lider opozycji Juan Guaidó w Caracas 5 lipca

Z drugiej strony, przyszły tymczasowy prezydent został nazwany marionetką Stanów Zjednoczonych przez Maduro i jego sojuszników, takich jak Kuba i Rosja. Głos zabrali amerykańska lewica, krytycy Trumpa i ogólnie imperializmu Stanów Zjednoczonych. Ręce precz od Wenezueli, grupa ze Stanów Zjednoczonych, rozpoczęła akcję protestacyjną przeciwko dalszemu zaangażowaniu USA. Reprezentantka Alexandria Ocasio-Cortez i pozostali na lewicy szybko skrytykowali amerykańską politykę zagraniczną zamiast reżimu Maduro.

I chociaż media głównego nurtu, takie jak New York Times, są generalnie bezkrytyczne wobec Guaidó i podkreślają autorytaryzm Maduro, nadal koncentrują się głównie na amerykańskim kontekście politycznym - czy zaatakujemy? Co zamierza zrobić Trump? - a nie humanitarny.

Rozo jest sfrustrowany amerykańskimi mediami i Demokratami za odruchową krytykę prezydenta Trumpa, wiceprezesa Mike'a Pence'a i doradcy ds. Bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona za ich ostrą rozmowę. Ale to silna postawa Białego Domu i szybkie uznanie Guaidó ostatecznie wepchnęło kryzys wenezuelski do amerykańskiej świadomości.

Interwencja USA?

Zapytany o jego przemyślenia na temat interwencji prowadzonej przez USA, Rozo z łatwością ustępuje, mówiąc prawdę: Wenezuelczycy mają na ten temat wiele opinii. Jego ruch partyjny, który został przemocą, walczy w sposób pokojowy od 20 lat i wyczerpał wszelkie prawne i polityczne taktyki. „Mają broń. Mają kolektywy i kartele”- mówi. Kiedy wspomina o kartelach, ma na myśli powiązania reżimu Maduro z głównymi handlarzami kokainy, zwanymi razem Kartelem Słońc.

Rozo mówi z mieszaniną podniecenia i irytacji. „Nie obchodzi nas, czy to ludzie z innego świata. Archaniołowie schodzący na Ziemię, aby uratować nas przed tym reżimem zabójców, prowadzonym przez handel narkotykami. Cieszy się, że administracja Trumpa przeciwstawia się chaosowi i wspiera Guaidó. Dla Rozo warta jest zapamiętania tragiczna historia zaangażowania USA w Ameryce Łacińskiej, a Trump ma wiele wad, ale te rzeczy mają niewiele wspólnego z ludźmi, którzy teraz cierpią i walczą. Przyznaję, że problem jest głęboko zakorzeniony. „Nie chodzi tylko o wybory”, mówi, potrzebny jest gruntowny przegląd systemu i sił zbrojnych Wenezueli. A jednak powstrzymuje się, powstrzymując się przed zwróceniem się o bezpośrednią pomoc wojskową Stanów Zjednoczonych i znacznie krótszy od pomysłu zmiany reżimu kierowanego przez USA. „Wspierają nas kraje demokratyczne. Ale to jest walka Wenezuelczyków prowadzona przez Wenezuelczyków”- stwierdziłem. Ale ci Wenezuelczycy, ludzie protestujący i stawiający opór, nie są przygotowani do prawdziwej walki. Chociaż około 1000 żołnierzy uciekło, są oni nieuzbrojeni i podobno niedostatecznie wykorzystywani. Czy interwencja wspierana przez Stany Zjednoczone może być naprawdę nie na miejscu?

Kwestia kubańska

„Jeśli obawiasz się interwencji. Interwencja Kuby już się wydarzyła”- mówi Niurka Melendez, aktywistka i osoba ubiegająca się o azyl, która doskonale pamięta, jak funkcjonariusz graniczny sprawdzający jej dokumenty, kiedy wyjeżdżała, był Kubańczykiem. Wpływ komunistycznej Kuby na Wenezuelę nigdy nie był tajemnicą. Fedora zauważa, kiedy zdała sobie sprawę, jak kubańska propaganda wypaczyła poglądy w Wenezueli po dojściu Chaveza do władzy. Po przeprowadzce do Nowego Jorku odkryła inną rzeczywistość dotyczącą Kubańczyków mieszkających w USA. „W Wenezueli ludzie nigdy nie słyszeli opowieści o represjach, łamaniu praw człowieka, braku jedzenia i tak dalej” - mówi.

W przypadku Chaveza stosunki Kuby były bardziej subtelne. Bardziej oczywiste powiązania Maduro z Kubą są jednym z powodów, dla których administracja Trumpa zamyka politykę otwartych drzwi prezydenta Obamy na wyspę. „Ludzie pytają, dlaczego wojsko nie jest z oporem. Jest infiltrowany przez Kubańczyków”- mówi Rozo.

Pomaganie rosnącej społeczności w Nowym Jorku

Melendez, która wraz z mężem Hektorem założyła w Nowym Jorku pomoc dla imigrantów i Wenezuelczyków, opuściła swój dom w marcu 2015 r. „To z powodu nieznośnej sytuacji w moim kraju”. Hector i ich syn wyszli pierwsi, a ona dołączyła do nich sześć miesięcy później. Jako aktywistka po czterdziestce, walcząca o przywrócenie normalnego życia, „Odmawiałem opuszczenia mojego kraju. … Myślałem, że może nadejść coś dobrego, ale tak się nie stało”. W końcu uciekła, by być z rodziną, ale nawet później czekała kolejny rok na złożenie wniosku o azyl. „Dlaczego czekałem tak długo? … W tym momencie wiedziałem, że jeśli złożę wniosek o azyl, to nie będę mógł wrócić do Wenezueli. A to dla mnie szok. Naprawdę mocna decyzja”.

Około 70 000 Wenezuelczyków uciekło do Stanów Zjednoczonych w ciągu ostatnich kilku lat, a Floryda, Teksas i Nowy Jork przejęły większość fali ludzkiej. Venezuelans and Immigrants Aid (VIA), z siedzibą w Nowym Jorku, prowadzi konsultacje prawne i warsztaty, aby organizować i szkolić ludzi, którzy chcą pomóc w osiedleniu się najnowszej fali emigrantów. Mówi Melendez: „Musimy edukować naszą społeczność, mówiąc im, że są tam dobrzy ludzie, którzy mogą pomóc, ale źli ludzie również skorzystają”. Były nadzieje na tymczasowy status chroniony (TPS) dla Wenezuelczyków, który prezydent Trump zdaje się na razie przedstawiać.

„Jesteśmy głosami naszego ludu w Wenezueli” - mówi. „Podejmujemy ryzyko, ponieważ jeśli coś stanie się z naszą petycją azylową lub powiedzą nie TPS, musimy znaleźć plan B. W przeciwnym razie jesteśmy celem”.

Ani w lewo, ani w prawo

Świat to obserwuje, czy to przyklaskując niepowodzeniu Guaidó w rozpoczęciu powstania w kwietniu, czy też przeklinając machinę propagandową Maduro, która krzyczy, że kryzys jest zarówno kłamstwem, jak i spowodowany przez Stany Zjednoczone. „Musimy utrzymać wsparcie społeczności międzynarodowej” - mówi Melendez. „Nie mieliśmy tego wcześniej. Mówili: „Jesteś bogaty, dlatego nie lubisz Chaveza”. A my mówimy: „Żartujesz sobie ze mnie? Jesteśmy tylko ciężko pracującymi rodzinami, to wszystko. Albo mówią: „Jesteś prawicowy, dlatego tak myślisz”. Czy ty żartujesz? Pomyślmy trochę poza słowami. I poza sloganami”.

Erick Rozo zgadza się, że nadszedł czas, aby porzucić stare etykiety dyskursu politycznego. „Mówiąc jak milenialsi lub próbując być… musimy nauczyć się tworzyć własne koncepcje. Robisz z lewej i prawej strony i tworzysz własny przepis”.

Jeśli jest coś, czego dowiedzieliśmy się o Wenezueli z kryzysu, to to, że ludzie są dumni i nieugięci w obliczu narzuconej im katastrofy. Ci, którzy głosowali nogami lub zdołali uciec z pomocy w jakikolwiek sposób, tym, którzy zostali. Fedora ma swój udział w Nowym Jorku. Nie będąc aktywistką polityczną, uczestniczy w wiecach i przynajmniej raz organizuje wywiady między aktywistami i anglojęzycznymi dziennikarzami. Co ważniejsze, udaje jej się wesprzeć starych przyjaciół i znajomych tysiącem drobnych czynów - na przykład gdy dzwoniła do niej córka byłej koleżanki z prośbą o pieniądze na przejazd autobusem do Chile. Wysyła również pakiety opieki za pośrednictwem drogich prywatnych usług międzynarodowych. „Robię to, ponieważ każdy zasługuje na dobre życie” - mówi.

Obywatele zmobilizowani

Ci, którzy pozostają, walczą i (w większości) przeżywają. Są teraz dziennikarzami obywatelskimi, działaczami obywatelskimi, buntownikami obywatelskimi. Rozo mówi: „Wszyscy musimy się dostosować, musimy się komunikować, musimy nauczyć się mówić, musimy nauczyć się organizować ludzi, jak nauczyć się odgrywać każdą rolę, musimy mówić po angielsku, aby być tutaj z Tobą i przekazując z pasją to, z czym żyliśmy i stoimy przed całym naszym życiem. To świadczy o odporności kraju liczącego miliony ludzi, z którego nie zrezygnujemy, dopóki tego nie zrobimy, dopóki nie osiągniemy kraju, którym powinniśmy być”.

I, oczywiście, ci na ziemi i ci, którzy wykorzystują siłę rosnącej siły diaspory, mają nowe metody łączenia, które pozwalają na rozkwit adaptacyjnej organizacji i oporu.

„Twitter, Instagram i Facebook… były dla nas narzędziami. Jedyne narzędzia, którym pozostaliśmy, aby się komunikować, zaufać.” Młody aktywista kontynuuje, przekazując kluczową mądrość wszystkim tym, którzy korzystają z mediów społecznościowych: „A Wenezuelczycy w Internecie wiedzą, jak radzić sobie z fałszywymi wiadomościami. Nawet w grupie Family What App obowiązywałaby reguła, że musisz zweryfikować informacje przed ich wysłaniem. Aby wszyscy byli spokojni.”

Zalecane: