Dlaczego Płacz Przed Programami Telewizyjnymi Jest Zdrowy?

Dlaczego Płacz Przed Programami Telewizyjnymi Jest Zdrowy?
Dlaczego Płacz Przed Programami Telewizyjnymi Jest Zdrowy?

Wideo: Dlaczego Płacz Przed Programami Telewizyjnymi Jest Zdrowy?

Wideo: Dlaczego Płacz Przed Programami Telewizyjnymi Jest Zdrowy?
Wideo: Jak działa płacz? 2024, Może
Anonim
nauka-płaczu 1
nauka-płaczu 1

Ten artykuł ukazał się pierwotnie na Time.com.

Szarpiące łzami tematy są zdeptanym obszarem dla telewizji i filmów. Kiedy ukochane postacie umierają, rozpadają się lub przechodzą przez trudności, oddani fani często krzyczą przed ekranem, współczując innym widzom i zaskakując ich poziomem inwestycji w fikcyjnych ludzi i wątki fabularne. (Popularny serial NBC This Is Us to ostatnio szczególnie emocjonalny przykład).

Jeśli jesteś wśród łzawiących oczu, nie ma powodu do niepokoju. Badania pokazują, że przywiązanie się do osobowości telewizyjnych może być naprawdę zdrowe.

Psychologowie nazywają rodzaje relacji, które tworzymy z postaciami fikcyjnymi, parospołecznymi lub jednokierunkowymi, ponieważ wiemy o tych osobach wszystko, ale oni nic o nas nie wiedzą. „Ciekawe jest to, że nasze mózgi nie są tak naprawdę zbudowane, aby rozróżniać, czy związek jest prawdziwy, czy fikcyjny” - mówi Jennifer Barnes, profesor psychologii na University of Oklahoma. „Więc te przyjaźnie mogą przynieść wiele korzyści w świecie rzeczywistym”. Mówi, że mogą to być wzrost samooceny, zmniejszenie samotności i większe poczucie przynależności.

Z drugiej strony jest mniej badań nad psychologicznymi konsekwencjami, które mogą wystąpić, gdy związek parasocjalny jest uszkodzony lub dobiega końca. „Jeśli scenarzysta serialu zdecyduje się zrobić coś złego tej postaci lub niech niebiosa zabić tę postać, zostaniesz z bardzo realną reakcją emocjonalną” - mówi. „Kiedy każdego tygodnia spędzasz z kimś godzinę przez cały sezon telewizyjny, stają się oni kimś w rodzaju przyjaciół - więc to zupełnie normalne, że czujesz się nimi zdenerwowany”.

Płacz nad smutną telewizją to także współczesny przykład tego, co filozofowie od tysięcy lat nazywają paradoksem tragedii. „Smutek to negatywna emocja, której nie lubimy odczuwać, a tragiczna fikcja nas smuci” - mówi Barnes. „A jednak wydaje się, że lubimy tragiczną fikcję”.

Jedna z teorii stojących za paradoksem głosi, że tragiczna fikcja zapewnia katharsis, czyli oczyszczenie z negatywnych emocji. „To daje nam coś, na czym możemy skupić te negatywne emocje i wydostać je z naszego systemu”. Inne badania wykazały, że ludzie po płaczu czują się lepiej.

Inna teoria opiera się na tym, co psychologowie nazywają meta-emocjami: uczuciach, jakie mamy w stosunku do pewnych uczuć. „Chociaż odczuwamy smutek, meta-emocja, którą odczuwamy, może być czymś w rodzaju wdzięczności, że możemy odczuwać tak szeroki zakres emocjonalnych doświadczeń” - mówi Barnes. „Możemy naprawdę być zadowoleni, że możemy być empatyczni i odczuwać takie rzeczy w imieniu kogoś innego, nawet jeśli nie są one prawdziwe”.

Własne badania Barnesa sugerują, że oglądanie fikcyjnych seriali telewizyjnych poprawia zdolność ludzi do czytania myśli i uczuć innych ludzi, umiejętność zwana inteligencją emocjonalną. W badaniu z 2015 roku Barnes i jej współautorka odkryli, że ludzie, którzy obejrzeli odcinek The Good Wife, byli w stanie lepiej zidentyfikować emocje wyrażane na zdjęciach ludzkich twarzy, w porównaniu z tymi, którzy oglądali dokument non-fiction lub nie. telewizja w ogóle.

To badanie zostało wzorowane na badaniu z 2013 roku, które wykazało, że czytanie literatury może zapewnić podobny wzrost inteligencji emocjonalnej. Ale te korzyści prawdopodobnie zależą od tego, co i jak czytasz lub oglądasz. „Wyniki mogą być inne dla kogoś, kto jest naprawdę zaangażowany emocjonalnie w program, a dla kogoś, kto po prostu wskakuje do programu po raz pierwszy” - mówi Barnes.

Inne badania sugerują, że oglądanie sensownych programów telewizyjnych przedstawiających ludzkie emocje i współczucie sprawia, że ludzie są milsi i bardziej altruistyczni wobec innych, którzy się od nich różnią. „Jeśli zaprzyjaźnisz się z kimś, kto ma inne doświadczenia życiowe niż twoje lub należy do innej kategorii społecznej, może to pomóc ci lepiej zrozumieć tę grupę ludzi” - mówi Barnes. Mówi, że nawet jeśli jest to fikcyjna przyjaciółka, może to mieć podobne skutki.

Chociaż nie ma nic złego w emocjonalnym podejściu do postaci fikcyjnych, Barnes ma jedno słowo przestrogi: „Powinniśmy upewnić się, że odczuwamy równie dużo empatii dla prawdziwych ludzi, w tym prawdziwych ludzi, których nie znamy” - mówi. Może się to wydawać oczywiste, ale jest to zaskakująco częsty problem. W jej laboratorium uczestnicy badania stwierdzili, że są smutniejsi z powodu teoretycznej śmierci ulubionej postaci fikcyjnej niż teoretycznej śmierci prawdziwego kolegi z klasy lub współpracownika.

Program telewizyjny może być zbyt zdenerwowany, zwłaszcza jeśli masz inne podstawowe problemy ze zdrowiem psychicznym. (Może to być szczególnie prawdziwe, jeśli objadasz się oglądając program o emocjonalnej lub mrocznej tematyce). Smutek z powodu fikcyjnych wydarzeń może być niezwykle intensywny, mówi Barnes, ale nie powinien wisieć nad tobą dłużej niż godzinę lub dwie. „Jeśli czujesz się z tego powodu smutny kilka dni lub tygodni później i powoduje to niepokój w prawdziwym świecie, może to oznaczać, że być może za bardzo jesteś zaangażowany w to, co się dzieje” - mówi.

W przeciwnym razie Barnes daje zielone światło okazjonalnym, a nawet cotygodniowym, wywoływanym przez dramaty szlochom. „Jeśli nie powoduje to osobistego cierpienia ani nie wpływa na zdolność do życia, generalnie nie jest postrzegane jako problem” - mówi. I tak, może nawet być dla ciebie dobre. „To prawda, że odczuwanie rzeczy, zarówno dobrych, jak i złych, sprawia, że czujemy się żywi”.

Ten artykuł ukazał się pierwotnie na Time.com

Zalecane: