Teresa Rodríguez: Ojciec Jej Dzieci Zmarł W Jej Ramionach

Teresa Rodríguez: Ojciec Jej Dzieci Zmarł W Jej Ramionach
Teresa Rodríguez: Ojciec Jej Dzieci Zmarł W Jej Ramionach

Wideo: Teresa Rodríguez: Ojciec Jej Dzieci Zmarł W Jej Ramionach

Wideo: Teresa Rodríguez: Ojciec Jej Dzieci Zmarł W Jej Ramionach
Wideo: Po tym jak jego matka odeszła, syn odkrywa przerażającą tajemnicę… 2024, Kwiecień
Anonim

Jest jedną z najbardziej szanowanych dziennikarzy hiszpańskojęzycznej telewizji, ale rzadko otwierała swoje serce, tak jak ostatnio w wywiadzie dla kanału YouTube Neidy Sandoval.

Bliska łez i wyraźnie wzruszona Teresa Rodríguez przypomniała sobie jeden z najbardziej bolesnych epizodów swojego życia: śmierć ojca jej dzieci, który zmarł siedemnaście lat temu jako ofiara nagłego zawału serca.

„Umarł na moich ramionach” - powiedział dziennikarz. „Tego dnia rano nie czuł się dobrze. Dzieci były w domu, spały […], a piesek idzie na spacer, wraca i mówi: „Idę się wykąpać”. Widzę go i mówię „dobrze się czujesz?”. Mówi „tak, idę wziąć prysznic, bo muszę teraz iść do pracy, ale chcę zobaczyć dzieci przed wyjazdem”. Czuję to w łazience jak narzekanie pod prysznicem. Mówię „co się z tobą dzieje, wszystko w porządku?” Mówi „nie wiem, źle się czuję”. Wychodzi, wysycha… Potem wciąż narzekał i powiedziałem „Antonio, połóż się na chwilę w łóżku” i położyłem go do łóżka, a on powtarzał: „Nie czuję się dobrze” - powiedział.

Mówię 'ale co czujesz?' Mówi „nie wiem, źle się czuję”. Zaczynam dzwonić pod 911, dzieci jeszcze śpią. I zaczyna się męczyć i nagle traci przytomność, a ja z 911 rozmawiam z nimi, kiedy on był przy mnie - wyjaśnił prezenter Tu i Teraz.

Niestety, kiedy przybył zespół ratunkowy, aby przenieść go do szpitala i spróbować uratować mu życie, było już za późno, ponieważ Tony już umarł, nie wiedząc o tym, w jego ramionach.

„Wydał tak dziwny dźwięk, że nigdy go nie zapomnę i przestał oddychać” - wspomina. „Odszedł już w moich ramionach, kiedy rozmawiałam przez telefon”.

Chociaż przenieśli go do szpitala i przez ponad 10 minut próbowali go reanimować, niestety nie było już nic do zrobienia.

„Kiedy dotarł do szpitala, próbowali go reanimować przez jakieś 10-15 minut. A oni mówili „spójrz, już wszystko zrobiliśmy”, a ja im mówiłem „jedź dalej, idź dalej”. I to niemożliwe”, opowiadała dziennikarka ze łzami w oczach.

Dla Teresy najtrudniejszą rzeczą było bez wątpienia przekazanie wiadomości swoim dzieciom, które wtedy były tylko dziećmi.

„To była dziś najtrudniejsza rzecz” - powiedział.

„Ale musi być bardzo dumny z Víctora i Juliana, ponieważ są… Bóg zabrał Tony'ego, ale zostawił mi dzieci, że te dzieci są dla mnie… Są tak bardzo do mnie przywiązani. Jeden ma już 32 lata, drugi 27, a jeden jest taki jak ja, a drugi zupełnie jak jego ojciec, ale wiem, że jego ojciec musi być z nich bardzo dumny”- powiedział dziennikarz.

Zalecane: