Gwiazda NBA Opowiada O Katastrofie W Puerto Rico

Gwiazda NBA Opowiada O Katastrofie W Puerto Rico
Gwiazda NBA Opowiada O Katastrofie W Puerto Rico

Wideo: Gwiazda NBA Opowiada O Katastrofie W Puerto Rico

Wideo: Gwiazda NBA Opowiada O Katastrofie W Puerto Rico
Wideo: Former NBA player and Tampa resident, Renaldo Balkman collection Puerto Rico donations 2024, Może
Anonim

Ponad tydzień po katastrofalnym przejściu huraganu Marii przez Puerto Rico, portorykański piłkarz ręczny JJ Barea, były model Zuleyka Rivera, wyjaśnił z pomocą dziennikarza Chrisa Ballarda w poniższym artykule z pierwszej osoby dla Sports Illustrated, że poważna sytuacja, która przecina jego ojczyznę. Odtworzymy część tekstu.

Jedyny sposób, w jaki mogę to opisać, to tak, jakby wybuchła bomba.

Portoryko, w którym się wychowałem, było piękną wyspą. Czysta, błękitna woda, złoty piasek, zawsze zielony. Ale kiedy nasz samolot wylądował w San Juan w zeszły wtorek, ledwo rozpoznałem swój dom. Piasek zniknął. Drzewa zostały zmiażdżone. Woda była brzydka, brązowo-brązowa.

Wiedziałem, że jeszcze zanim uderzył huragan Maria, będzie to katastrofalne w skutkach. W Puerto Rico nasza infrastruktura nie jest taka, jak w Stanach Zjednoczonych. [Nadchodzi mała burza] i prąd jest tracony na 24 godziny. Przez ostatnie 20 lat naprawdę mieliśmy szczęście. Huragany cofały się w ostatniej sekundzie i uderzały w nas tylko trochę lub dryfowały całkowicie. Jak kilka tygodni temu, kiedy Irma zmieniła kurs. Byłem wtedy na wyspie, przygotowując się na najgorsze.

Tym razem byłem w Dallas, zaczynając treningi z Mavericks, drużyną, w której byłem częścią przez osiem z 11 moich sezonów NBA. Trudno było być tak daleko. Po tym, jak Maria dotarła na ląd 19 września jako burza kategorii czwartej, przez kilka dni nie mogłem się z nikim komunikować. Ani moi przyjaciele, ani moi rodzice.

Musiałem coś zrobić. Mark Cuban, właściciel Mavericks, wysłał mi SMS-a po burzy z pytaniem o moją rodzinę. Mark i ja mamy wspaniały związek. Wysłałem mu SMS-a: „Czy to byłby szalony pomysł, że moglibyśmy dostać samolot, który zabrałby wiele rzeczy do Puerto Rico?”

[Kubańczyk pożyczył samolot Barei, który pojechał do San Juan z grupą przyjaciół i dziesiątkami mil funtów pomocy]

Przyjechaliśmy cztery godziny po starcie. Co roku wracam z rodziną do Puerto Rico po sezonie NBA, ale nigdy nie widziałem tego w taki sposób. Na lotnisku panował chaos. San Juan był w chaosie. Nie było ruchu, tylko biegali ludzie. To było szalone.

Tej nocy wróciliśmy do Dallas, potroiwszy liczbę. Przywieźliśmy moich rodziców, babcię i kilku małych kuzynów. Mój ojciec został. Prowadzi moją fundację i mają teraz pracę do wykonania. Przywieźliśmy też matkę jednego z moich najlepszych przyjaciół; jej syn miał mieć bliźniaki w Miami i musiał tam zostać. Tuż przed wyjazdem przyjechała starsza para. Miała mieć przeszczep w Maryland. Zastanawiałem się: czy możemy ją tam zabrać? Więc rozmawialiśmy z pilotem i wsiadł z nami.

Będąc w Puerto Rico, zobaczyłem oznaki pomocy ze Stanów Zjednoczonych. Ale powiem ci: to nie wystarczy. Ludzie nie wrócą do pracy przez sześć miesięcy, może rok. Miną dwa lata, zanim wszystko wróci do normy.

I to jest przesłanie, które mieszkańcy Puerto Rico chcieli, żebym zabrał z powrotem do Stanów Zjednoczonych. Wszystko tam jest bardzo złe. Bardzo bardzo źle. Sytuacja nadzwyczajna.

W piątek wracamy. Ten sam plan lotu, inny ładunek. Nie mogę tym razem jechać, ponieważ nie mogę opuścić zespołu, ale moja żona i przyjaciele to zrobią. Nie możemy czekać. W końcu wszyscy jesteśmy obywatelami amerykańskimi. Musimy się podnosić.

Zalecane: