2-letni Chłopiec Umiera W Kalifornii Zaatakowany Przez Dwa Psy

2-letni Chłopiec Umiera W Kalifornii Zaatakowany Przez Dwa Psy
2-letni Chłopiec Umiera W Kalifornii Zaatakowany Przez Dwa Psy

Wideo: 2-letni Chłopiec Umiera W Kalifornii Zaatakowany Przez Dwa Psy

Wideo: 2-letni Chłopiec Umiera W Kalifornii Zaatakowany Przez Dwa Psy
Wideo: 12-letniego Kamila zagryzły psy. „Zwierzęta były bite i zamykane w piwnicy” (UWAGA! TVN) 2024, Może
Anonim

Jaysiah Chavez, latynoski chłopiec opisany przez rodzinę jako „mały anioł”, zmarł we Fresno w Kalifornii po tym, jak został brutalnie zaatakowany przez dwa psy, które wbiegły do jego przydomowego ogrodu. Chociaż dziadkowie chłopca próbowali go uratować, nie mogli nic zrobić i zmarł z powodu odniesionych obrażeń.

Do incydentu doszło w zeszły piątek wieczorem, kiedy otrzymano wezwanie o pomoc dla chłopca, który został ugryziony przez psy, powiedział na konferencji prasowej porucznik policji Mark Hudson. Sanitariusze odpowiedzieli na wezwanie i udzielili pierwszej pomocy nieletniej, ale zmarł w szpitalu, skąd został zabrany na izbę przyjęć.

Według Hudsona psy Rottweillerów uciekły z sąsiedniego domu. Inne dzieci, które były w domu, widziały, co się dzieje i ostrzegły babcię, która wyszła na ratunek wnukowi, ale została zaatakowana przez jednego z psów. Potem wyszedł dziadek i uzbrojony w wąż przegonił zwierzęta, ale wtedy mały Jaysiah został śmiertelnie ranny.

Jaysiah Chavez
Jaysiah Chavez

Policja zlokalizowała bestie i złapała je w celu przewiezienia do Kalifornijskiego Centralnego Stowarzyszenia Opieki nad Zwierzętami (SPCA). Według Hudsona oba psy zostały później poddane ubojowi.

„Nasz drogocenny aniołek Jaysiah opuścił nasz Pan w ten piątek, 22 marca 2019 r.” - napisano na stronie GoFundMe, którą otworzyli krewni chłopca, aby pomóc rodzinie. „Śmiał się i uśmiechał, przynosząc radość i szczęście wszystkim, którzy go znali. Lubił słuchać muzyki i być z dziadkami na początku dnia. Sposób, w jaki straciliśmy Jaysiah, był tragedią, ale on zawsze będzie żył w naszych sercach”.

„Czujemy się teraz jak we śnie. Po prostu bardzo trudno to sobie teraz wyobrazić”, zawołał Ayden Palmerin, wujek ofiary do lokalnej stacji KGPE. „Śmierć małego chłopca, zwłaszcza sposób, w jaki odszedł… jest po prostu straszna”.

„Nie mamy żadnych wcześniejszych raportów o tych [zwierzętach] i faktycznie przejrzeliśmy wszystkie bazy danych i nie ma nic w tej okolicy” - powiedział Walter Salvari, rzecznik SPCA. „Ale wyglądało na to, że chcieli wyjść z podwórka, na którym byli”. Dochodzenia trwają.

Zalecane: